Już w czerwcu zapowiadałam, że niebawem pojawią się w druku długo planowane legendy ze Stołczynem w tle. I oto są!
Legendy z szuflady
Wszystkie legendy i podania, które znalazły się w tej książce, były onegdaj tutaj na blogu. W pewnym momencie uznałam jednak, że zasługują one na to, by zostać opublikowane w formie trwalszej, aniżeli posty blogowe. Poprosiłam więc Edytę Przystupę (@szczecinjakmalowany) o namalowanie ilustracji do nich i… tak wszystko przeleżało w tak zwanej „szufladzie” dwa lata… Najpierw nie mogłam się zebrać do napisania „wstępu”, potem pojawił się problem techniczny, który skutecznie mnie zniechęcił. A w międzyczasie w końcu nie próżnowałam.
Sześć fantastycznych opowieści
Tymczasem moje przekonanie o tym, że są to treści wyjątkowe, wzrastało sukcesywnie. W książce znajduje się bowiem sześć historii legendarnych, w których widzimy Stołczyn przedindustrialny, z dworem rycerskim, wzgórzem “zamkowym”, z pogańskimi mieszkańcami, którzy ostatecznie przyjmują wiarę chrześcijańską i budują kościół. Spotykamy w nich rolników i rybaków – tak przecież podstawowe dla historii Stołczyna grupy społeczne.
Spotkanie promocyjne
Po pokonaniu technicznego problemu, który mnie blokował, książkę w końcu ukończyłam, złożyłam i wysłałam do druku w czerwcu br.. Spotkanie promocyjne odbyło się w minioną sobotę, 30 lipca, i po cichu połączone było ze świętowaniem pięciolecia bloga. Bo tak, to już 5 lat raczę Was tutaj stołczyńską historią. I chociaż ostatnio mam tutaj mały przestój, to w planach wciąż masa ciekawych opowieści o Stołczynie dawnym, i może trochę więcej o współczesnym. Na ten moment zachęcam do nabywania “Stołczyńskich bajań“, które w pierwszym nakładzie już się skończyły, ale od 10 sierpnia będę miała dla Was dodruk.