Na marginesie – prawdziwym kiczem to jest ta plomba na miejscu Ptaków na pl Zgody…
Ciekawa historia z tym remontem rzeźby … Specjalnie pójdę przypatrzeć się instalacji w parku.
Przez przypadek trafiłam na ten blog, ponieważ możliwe, że niedługo z mężem przeprowadzimy się na Stołczyn i szukałam więcej informacji o historii tej dzielnicy Szczecina, muszę przyznać, że ten blog jest super, jestem zachwycona jego lektorom. Pozdrawiam Serdecznie
Bardzo mi miło 🙂 Stołczyn ma naprawdę bardzo bogatą i odleglą historię. I wbrew panującej opinii mieszka się tu bardzo dobrze. Jasne- wszystko zależy od tego, czego komu potrzeba do szczęścia 🙂 Ale umówmy się, że o ile nie wynosimy się na odludzie to wszędzie można ponarzekać. Na odludziu zresztą też. Pozdrawiam!
Właścicielem Julo był Neuendorf nie Neudorf 🙂 , wcześniej posiadaczami byli min. Leo Olwig, Bandolli, jeszcze wcześniej inni ale z ” głowy” teraz nie pamiętam nazwisk. A nazwa “Julo” pochodzi od słowiańskiej nazwy ptaszka, pięknie śpiewającego i bytującego w trawach który licznie zamieszkiwał tą okolicę, przez wieki całe przyległe tereny nazywano Julo. Szkoda że dziś wszystko marnieje 🙂 .
Z przyjemnością przeczytałem ten opis pobytu w tym jak słusznie piszesz “ujmującym” miejscu. Tak, to idealny materiał na niebanalny skansen przeszłości przemysłowej miasta… Także świetne miejsce na różnego rodzaju warsztaty, plenery fotograficzne, wydarzenia artystyczne itp.
Konieczna jest presja na władze miejskie i dogadanie się z właścicielem.
…co do szczegółów to suszarnie były nie tylko nad piecem ale i po jego bokach – zostały ściany nośne o powtarzalnym motywie otworów w murze… Przypomina to rodzaj starożytnego akweduktu.
Pani Paulino pomysł rewitalizacji placu gorąco popieram. Mógłby to być główny punkt przyszłorocznego SBO. Na plac środków powinno starczyć ale potrzeba koncepcji rewitalizacji. Z remontami domów będzie dużo trudniej. Jeden już jest niezamieszkały i będzie rozebrany. Pozdrawiam.
Myślę, że wielu osobom ten pomysł przypadnie do gustu, w końcu to tak ważne miejsce. Co do kamienic, jeśli chodzi o nr 37 to też wiem, że jest zaplanowana rozbiórka, ale tam jeszcze mieszkają ludzie, więc nie wiem, może mówi Pan o jeszcze innej? Trzeba się z tym pomysłem dobrze przygotować na kolejny konkurs SBO i a nuż się uda 🙂
Jak zwykle ciekawy element historii Stołczyna. Tych pani opisów zebrało się już trochę. W przyszłości powinna z tego powstać intersująca książka. Pozdrawiam
jak zwykle odnalazła Pani ciekawostkę dotyczącą naszego osiedla. Ciekawi mnie, czy próbowała Pani w przeszłości nawiązać kontakt z Panem Kurtem Dummannem – być może jeszcze żyje, choć miałby dzisiaj 93 lata.
Pozdrawiam
Marek Bączkowski
> 15 maja 2021 05:45 Szczecin Stołczyn napisał(a): > > > Paulina Romanowicz posted: ” Poesiealbum Pamiętnik Elisabeth Jahnke Jakiś czas temu w moje ręce trafił rodzaj pamiętnika z wpisami “ku pamięci”, który należał do mieszkanki przedwojennego, niemieckiego Stołczyna, Elisabeth Jahnke. Zawiera on wpisy 57 osób. Stołczyński “Poesiea” >
Dzień dobry! Ze dwa lata temu szukałam informacji na Jego temat i wynikało z nich, że niestety już nie żyje. Żałuję, że wcześniej się nie zabrałam za odkopywanie historii Stołczyna. Chociaż ponoć lepiej późno niż wcale 🙂
Zachował się pamiętnik mojej mamy – Wandy z Wilna z lat 1938-1939, kiedy była uczennicą klasy VI a Żeńskiej Szkoly Powszechnej w Wilnie. Przywiozła go ze sobą tu, na Ziemie Odzyskane po II wojnie światowej, gdy granice Polski uległy zmianie w wyniku decyzji wielkich mocarstw. Wpisy dokonywane ręką jej koleżanek oddają ducha epoki z lat dwudziestolecia międzywojennego na rok przed wybuchem II wojny swiatowej. W ksiązce genealogicznej ” Skarby przeszłości”, wydanej w 2016 r., dedykowanej moim wnukom i dzieciom podzieliłam je na tematyczne grupy uwzględniając ducha patriotycznego, wzniosłego, prospolecznego, wychowawczego, religijnego, grzecznościowego i tego inspirowanego filmem lub ksiązką. Wpisy ozdobione są pięknymi rysunkami, a na uwagę zasługuje kaligraficzne pismo. Kaligrafii uczono w tamtych czasach w szkole. Wszystkie zaczynają się od ” Ku Pamięci”. Pamiętnik mojej mamy jest wielką pamiątką rodzinną.
Fantastyczna pamiątka! Ja się właśnie zastanawiałam czy to możliwe, żeby coś takiego jak pamiętnik przetrwało tę wojenną zawieruchę! W końcu to nie była rzecz pierwszej troski, ale jednak! Względy sentymentalne maja też ogromne znaczenie!
Dodam jeszcze, ze moja Ś.P. Mama była Stolczynianką od 18- roku życia, czyli zaraz po przyjeździe z Wilna Na Ziemie Odzyskane, wlaśnie tu do Stołczyna, dokąd przesiedleńców przywiózł pociąg, który zatrzymał się koło ówczesnej huty, zwanej po II wojnie swiatowej Hutą ” Szczecin”.
Pani Paulino! Zachęcona wspomnieniami przesłałam jeszcze na adres mailowy szczecinstolczyn@gmail.com fotki mojego pamiętnika z lat szkolnych. Są tam wpisy małych stołczyniaków ze Szkoły Podstawowej nr 68 im. Ksiąząt Pomorskich w Szczecinie (Stołczynie) przy ul. Polickiej. Wpisy oddają charakter epoki: życzliwość i koleżeństwo. To moje koleżanki i koledzy ze szkolnej ławy, klasa V a. Można opublikować. Kilka słów mojego autorstwa o SP- 68 im. Książąt Pomorskich w Szczecinie można znaleźć na stronie http://encyklopedia.szczecin.pl/wiki/Szko%C5%82a_Podstawowa_nr_68_im._Ksi%C4%85%C5%BC%C4%85t_Pomorskich_w_Szczecinie
W tej salce w latach 50 uczęszczałem na religie. Pamiętam składane metalowe krzesła. A w salce na podwórzu była nauka katechizmu, przygotowanie do komunii
Czy naprawdę dziwi Panią fakt, że “ówczesna propaganda”, cztery lata po wojnie, w której Niemcy wymordowali 6 milionów polskich obywateli, nie wspomniała patrona wieży, który napisał między innymi:
“Bijcie Polaków, ażeby aż o życiu zwątpili. Mam wielką litość dla ich położenia, ale jeżeli chcemy istnieć, to nie pozostaje nam nic innego, jak ich wytępić.”
Źródło: z listu do siostry, 26 marca 1861; Briefe Bismarcks an Schwester und Schwager 1843-1897, Lipsk 1915, s. 120.
“Podczas aresztowania zabrano mu kule”. Niemcy nie zabraliby kuli, lecz każdemu polskiemu nauczycielowi w takiej sytuacji wpakowaliby po klika kul w plecy pod ścianą razem ze wszystkimi uczniami.
To nie jest fotografia tylko widokówka, którą ktoś przesłał do swoich bliskich, druga strona tej widokówki jest w moim posiadaniu. Urodziłem się w tym domu, a tą widokówkę znalazłem na e-bay i dlatego jest tutaj, Mieszkałem nad tym sklepem bo po wojnie tam sprzedawał Pan Teszka, którego córka dalej tam mieszka. Nigdy się nie uważaliśmy za Gocławiaków, to tylko przez nazwę stacji “Gocław towarowy” byliśmy tak postrzegani, bo był przystanek kolejowy. Dzielnica robotnicza ale dzięki dużym zakładom można było gościć na estradzie w Stołczynie takie zespoły jak Czerwone Gitary, Niebiesko Czarni i innych. Wielkie dzięki za stworzenie tej strony!!!
Oczywiście ma Pan rację, że to widokówka, ale na tejże widnieje zdjęcie, przecież to one są treścią wszystkich “widokówek”. Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam!
Dobry wieczór😉. Ja mam takie niecodzienne pytanie. Poszukuję wszelkich informacji, książek, zdjęć itp o Stołczynie z okresu II wojny. Temat jest dla mnie nowy i nie bardzo wiem jak się za to zabrać. Czy możecie coś polecić? Z góry dziękuję i dobrej nocy życzę😊
> Paulina Romanowicz posted: ” Sobotnie popołudnie 18 grudnia br. miało na > Stołczynie niecodzienną oprawę. W rejonie “Wartowni”, siedziby > Stowarzyszenia Stołczyn po Sąsiedzku, w dawnej wartowni Huty “Szczecin”, > odbyło się spotkanie pod hasłem: Sąsiedzkie Życzenia 2021. Tradycja ” >
Spokojnych Świat Pani Paulino .Oraz Udanego Sylwestra.
Przy okazji pytanie. Co wiadomo o miejscach takich jak Wędzarnia przy Ulicy Kościelnej albo o miejscu tak zwanym “BARAKI ” o które kiedyś wspominałem ( ul. Nehringa )
Pozdrawiam Pani Paulino.
Dziękuję, zdjęcia Casparego są natchnieniem! Tak, Stołczyn wprawdzie leży na uboczu i dośc późno został dołączony do szczecińskiej aglomeracji, ale licznik bije już nam prawie od wieku, a czasem zdarza się o tym niektórym zapominać 😉
Bardzo ciekawy wpis dotyczący fragmentu historii Stołczyna. Gratuluję dociekliwości. Proponuję na stronie umieścić całą galerię pocztówek EMila Caspary.
Moja mama i rodzina mjieszkala na stolczyn. Teras w szwecji mjieszkamy od 70 e lata. Muj dziadek mjal bude z wazywami i owoce na ulice zamknjieta. Obok poczty. Mama zadzwonjila do jej szkoly o zdjiecia ale muwili ze tylko maja z 60 lat. A ona tam chodzila 1954. Szkoda . Tak by chciala mjiec
Ma imie Bozena Szmytkowski
Niestety, ale to jest ewidentny przykład na to, że miasto od dawna nie dba o zabytkową zabudowę. Tylko ekstermalnie wybiórczo. To jest barbarzyństwo, bo wyburzane są zabytkowe kamienice i inne budynki, a w ich miejsce albo nic nie ma, albo stawiane są nowoczesne koszmarki. Szczecin każdego roku traci bezpowrotnie jakąś cząstkę swojej historycznej tożsamości.
Dokładnie! A zakład mieścił się właśnie w widocznym na zdjęciu przedwojennym lokalu. Z tym, że zakład szewski był tam później. Bezpośrednio po wojnie był tam jakiś sklep.
Na marginesie – prawdziwym kiczem to jest ta plomba na miejscu Ptaków na pl Zgody…
Ciekawa historia z tym remontem rzeźby … Specjalnie pójdę przypatrzeć się instalacji w parku.
Przez przypadek trafiłam na ten blog, ponieważ możliwe, że niedługo z mężem przeprowadzimy się na Stołczyn i szukałam więcej informacji o historii tej dzielnicy Szczecina, muszę przyznać, że ten blog jest super, jestem zachwycona jego lektorom. Pozdrawiam Serdecznie
Bardzo mi miło 🙂 Stołczyn ma naprawdę bardzo bogatą i odleglą historię. I wbrew panującej opinii mieszka się tu bardzo dobrze. Jasne- wszystko zależy od tego, czego komu potrzeba do szczęścia 🙂 Ale umówmy się, że o ile nie wynosimy się na odludzie to wszędzie można ponarzekać. Na odludziu zresztą też. Pozdrawiam!
Na zdjęciu znalazł się nasz ogródek. Bardzo się cieszymy. 🙂
Józefa Romana 8/1
Ogródki, które tam macie to wspaniała sprawa! Do pozazdroszczenia 🙂
Właścicielem Julo był Neuendorf nie Neudorf 🙂 , wcześniej posiadaczami byli min. Leo Olwig, Bandolli, jeszcze wcześniej inni ale z ” głowy” teraz nie pamiętam nazwisk. A nazwa “Julo” pochodzi od słowiańskiej nazwy ptaszka, pięknie śpiewającego i bytującego w trawach który licznie zamieszkiwał tą okolicę, przez wieki całe przyległe tereny nazywano Julo. Szkoda że dziś wszystko marnieje 🙂 .
Oczywiście! Literówka 🙂 o genezie nazwy Julo pisałam gdzie indziej, ale też dzięki za przypomnienie 😊
Ciekawa informacja z początków historii polskiego Stołczyna. Gratuluję dociekliwości w szukaniu takich informacji.
Dziękuję! Pogłębianie własnej wiedzy i możliwość natychmiastowego dzielenia się nią tutaj na blogu, to dla mnie najlepsza motywacja by szukać dalej 🙂
Z przyjemnością przeczytałem ten opis pobytu w tym jak słusznie piszesz “ujmującym” miejscu. Tak, to idealny materiał na niebanalny skansen przeszłości przemysłowej miasta… Także świetne miejsce na różnego rodzaju warsztaty, plenery fotograficzne, wydarzenia artystyczne itp.
Konieczna jest presja na władze miejskie i dogadanie się z właścicielem.
…co do szczegółów to suszarnie były nie tylko nad piecem ale i po jego bokach – zostały ściany nośne o powtarzalnym motywie otworów w murze… Przypomina to rodzaj starożytnego akweduktu.
Pani Paulino,
bardzo ciekawa historia tego budynku Nehringa 14 i Pani “śledztwo”. Pozdrawiam Marek Bączkowski.
Pobierz aplikację BlueMail dla systemu Android
Dziękuję! Historia Stołczyna jest tak bogata w te ciekawostki, że takie śledztwa to sama przyjemność 🙂
“Wieża stojąca na zachodnim skraju Płaskowyżu Warszewskiego”
– chyba na WSCHODNIM skraju
Słuszna uwaga!
Znałem ten cmentarz jak własną kieszeń .W latach 50 ubiegłego wieku hasałem po nim pamietam podziemia kaplicy pełne pustych trumien.
Ja do tego przeczkola uczęszczałem mieszkałem pod 29.Był tam fajny Basen .Pani Ziuta czasem pozwalał się w nim kapać.Pozdrawiam.
Pani Paulino pomysł rewitalizacji placu gorąco popieram. Mógłby to być główny punkt przyszłorocznego SBO. Na plac środków powinno starczyć ale potrzeba koncepcji rewitalizacji. Z remontami domów będzie dużo trudniej. Jeden już jest niezamieszkały i będzie rozebrany. Pozdrawiam.
Myślę, że wielu osobom ten pomysł przypadnie do gustu, w końcu to tak ważne miejsce. Co do kamienic, jeśli chodzi o nr 37 to też wiem, że jest zaplanowana rozbiórka, ale tam jeszcze mieszkają ludzie, więc nie wiem, może mówi Pan o jeszcze innej? Trzeba się z tym pomysłem dobrze przygotować na kolejny konkurs SBO i a nuż się uda 🙂
Dzień dobry
A czy dysponujecie Państwo starymi zdjęciami ul. Średniej?
Dzień dobry, niestety nie.
Jak zwykle ciekawy element historii Stołczyna. Tych pani opisów zebrało się już trochę. W przyszłości powinna z tego powstać intersująca książka. Pozdrawiam
Dzien dobry Pani Paulino,
jak zwykle odnalazła Pani ciekawostkę dotyczącą naszego osiedla. Ciekawi mnie, czy próbowała Pani w przeszłości nawiązać kontakt z Panem Kurtem Dummannem – być może jeszcze żyje, choć miałby dzisiaj 93 lata.
Pozdrawiam
Marek Bączkowski
> 15 maja 2021 05:45 Szczecin Stołczyn napisał(a): > > > Paulina Romanowicz posted: ” Poesiealbum Pamiętnik Elisabeth Jahnke Jakiś czas temu w moje ręce trafił rodzaj pamiętnika z wpisami “ku pamięci”, który należał do mieszkanki przedwojennego, niemieckiego Stołczyna, Elisabeth Jahnke. Zawiera on wpisy 57 osób. Stołczyński “Poesiea” >
Dzień dobry! Ze dwa lata temu szukałam informacji na Jego temat i wynikało z nich, że niestety już nie żyje. Żałuję, że wcześniej się nie zabrałam za odkopywanie historii Stołczyna. Chociaż ponoć lepiej późno niż wcale 🙂
Zachował się pamiętnik mojej mamy – Wandy z Wilna z lat 1938-1939, kiedy była uczennicą klasy VI a Żeńskiej Szkoly Powszechnej w Wilnie. Przywiozła go ze sobą tu, na Ziemie Odzyskane po II wojnie światowej, gdy granice Polski uległy zmianie w wyniku decyzji wielkich mocarstw. Wpisy dokonywane ręką jej koleżanek oddają ducha epoki z lat dwudziestolecia międzywojennego na rok przed wybuchem II wojny swiatowej. W ksiązce genealogicznej ” Skarby przeszłości”, wydanej w 2016 r., dedykowanej moim wnukom i dzieciom podzieliłam je na tematyczne grupy uwzględniając ducha patriotycznego, wzniosłego, prospolecznego, wychowawczego, religijnego, grzecznościowego i tego inspirowanego filmem lub ksiązką. Wpisy ozdobione są pięknymi rysunkami, a na uwagę zasługuje kaligraficzne pismo. Kaligrafii uczono w tamtych czasach w szkole. Wszystkie zaczynają się od ” Ku Pamięci”. Pamiętnik mojej mamy jest wielką pamiątką rodzinną.
Fantastyczna pamiątka! Ja się właśnie zastanawiałam czy to możliwe, żeby coś takiego jak pamiętnik przetrwało tę wojenną zawieruchę! W końcu to nie była rzecz pierwszej troski, ale jednak! Względy sentymentalne maja też ogromne znaczenie!
Wysyłać można do mnie mailem na adres: szczecinstolczyn@gmail.com
Dodam jeszcze, ze moja Ś.P. Mama była Stolczynianką od 18- roku życia, czyli zaraz po przyjeździe z Wilna Na Ziemie Odzyskane, wlaśnie tu do Stołczyna, dokąd przesiedleńców przywiózł pociąg, który zatrzymał się koło ówczesnej huty, zwanej po II wojnie swiatowej Hutą ” Szczecin”.
Przez chwilę nawet była po prostu Hutą Stołczyn 🙂
Pani Paulino! Zachęcona wspomnieniami przesłałam jeszcze na adres mailowy szczecinstolczyn@gmail.com fotki mojego pamiętnika z lat szkolnych. Są tam wpisy małych stołczyniaków ze Szkoły Podstawowej nr 68 im. Ksiąząt Pomorskich w Szczecinie (Stołczynie) przy ul. Polickiej. Wpisy oddają charakter epoki: życzliwość i koleżeństwo. To moje koleżanki i koledzy ze szkolnej ławy, klasa V a. Można opublikować. Kilka słów mojego autorstwa o SP- 68 im. Książąt Pomorskich w Szczecinie można znaleźć na stronie http://encyklopedia.szczecin.pl/wiki/Szko%C5%82a_Podstawowa_nr_68_im._Ksi%C4%85%C5%BC%C4%85t_Pomorskich_w_Szczecinie
W tej salce w latach 50 uczęszczałem na religie. Pamiętam składane metalowe krzesła. A w salce na podwórzu była nauka katechizmu, przygotowanie do komunii
Czy wie pani co jadano w tych knajpach. Bardzo mnie to interesuje, ale nigdzie nie mogę natrafić na takie informacje
Oj, niestety nie, ale może kiedyś natknę się na jakieś menu 🙂
Czy naprawdę dziwi Panią fakt, że “ówczesna propaganda”, cztery lata po wojnie, w której Niemcy wymordowali 6 milionów polskich obywateli, nie wspomniała patrona wieży, który napisał między innymi:
“Bijcie Polaków, ażeby aż o życiu zwątpili. Mam wielką litość dla ich położenia, ale jeżeli chcemy istnieć, to nie pozostaje nam nic innego, jak ich wytępić.”
Źródło: z listu do siostry, 26 marca 1861; Briefe Bismarcks an Schwester und Schwager 1843-1897, Lipsk 1915, s. 120.
“Podczas aresztowania zabrano mu kule”. Niemcy nie zabraliby kuli, lecz każdemu polskiemu nauczycielowi w takiej sytuacji wpakowaliby po klika kul w plecy pod ścianą razem ze wszystkimi uczniami.
polscy osadnicy nieraz słyszeli od swych niemieckich sąsiadów: “jeszcze się Odra od was zaczerwieni”!!!
Nie napisałam, że mnie to zdziwiło, stwierdziłam fakt i skomentowałam, że to klasyk. I tyle.
Super ciekawy artykuł 😀 ale link do posłuchania chyba nie działa.
Plik dźwiękowy wgrałam z opóźnieniem 🙂 Już powinno być OK 🙂
Ciekawy artykuł Dzięki Pani Paulo
To nie jest fotografia tylko widokówka, którą ktoś przesłał do swoich bliskich, druga strona tej widokówki jest w moim posiadaniu. Urodziłem się w tym domu, a tą widokówkę znalazłem na e-bay i dlatego jest tutaj, Mieszkałem nad tym sklepem bo po wojnie tam sprzedawał Pan Teszka, którego córka dalej tam mieszka. Nigdy się nie uważaliśmy za Gocławiaków, to tylko przez nazwę stacji “Gocław towarowy” byliśmy tak postrzegani, bo był przystanek kolejowy. Dzielnica robotnicza ale dzięki dużym zakładom można było gościć na estradzie w Stołczynie takie zespoły jak Czerwone Gitary, Niebiesko Czarni i innych. Wielkie dzięki za stworzenie tej strony!!!
Oczywiście ma Pan rację, że to widokówka, ale na tejże widnieje zdjęcie, przecież to one są treścią wszystkich “widokówek”. Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam!
Dobry wieczór😉. Ja mam takie niecodzienne pytanie. Poszukuję wszelkich informacji, książek, zdjęć itp o Stołczynie z okresu II wojny. Temat jest dla mnie nowy i nie bardzo wiem jak się za to zabrać. Czy możecie coś polecić? Z góry dziękuję i dobrej nocy życzę😊
sob., 18 gru 2021, 22:10 użytkownik Szczecin Stołczyn napisał:
> Paulina Romanowicz posted: ” Sobotnie popołudnie 18 grudnia br. miało na > Stołczynie niecodzienną oprawę. W rejonie “Wartowni”, siedziby > Stowarzyszenia Stołczyn po Sąsiedzku, w dawnej wartowni Huty “Szczecin”, > odbyło się spotkanie pod hasłem: Sąsiedzkie Życzenia 2021. Tradycja ” >
Spokojnych Świat Pani Paulino .Oraz Udanego Sylwestra.
Przy okazji pytanie. Co wiadomo o miejscach takich jak Wędzarnia przy Ulicy Kościelnej albo o miejscu tak zwanym “BARAKI ” o które kiedyś wspominałem ( ul. Nehringa )
Pozdrawiam Pani Paulino.
kiedyś często przejeżdżałem (jadąc do szkoły) przez Stołczyn…
kiedyś, w latach 70-tych czasem tam przejeżdżałem jadąc do Polic, do szkoły 102-ką.
jez. Dąbie widuję teraz z drugiej strony, ale pamiętam z młodości też i tamte widoki.
O tak, często pod nosem mamy dużo lokalnego dobra!
Chciałbym się dowiedzieć, co oznacza skrót „TWP”?
Dzień dobry, chodzi o Towarzystwo Wiedzy Powszechnej. Słuszna uwaga, że nie jest to wyjaśnione w tekście!
no cóż… miasto rozrasta się, puchnie wypychając tereny zielony, całkiem może niepotrzebnie je zagospodarowując, zalewając asfaltem i betonem…
pięknie opisałaś ten kawałek historii Szczecina. Bo Stołczyn, to przecież też i Szczecin…
Dziękuję, zdjęcia Casparego są natchnieniem! Tak, Stołczyn wprawdzie leży na uboczu i dośc późno został dołączony do szczecińskiej aglomeracji, ale licznik bije już nam prawie od wieku, a czasem zdarza się o tym niektórym zapominać 😉
wspaniała wiedza o Stołczynie!
Na polnocych osiedlach jeszcze trochę tajemnic pozostało. Urzekło mnie określenie oszczędna estetyka 🙂
Bo wiesz, no brudno nie jest, ale jakoś tak pusto 😉 Północ to kopalnia ciekawostek 😀
Bardzo ciekawy wpis dotyczący fragmentu historii Stołczyna. Gratuluję dociekliwości. Proponuję na stronie umieścić całą galerię pocztówek EMila Caspary.
Byłem dziś na nim, ciekawi mnie w którym miejscu była kapliczka.
jak ciężko byłoby żyć bez łyżki… a i po zadku można się nią podrapać…
Haha!
człowiek z pasją…
słyszałem o Podgrodziu, ale dokładnej jego historii nie znałem…
ciekawe narzędzie. może i ja spróbuję?
Moja mama i rodzina mjieszkala na stolczyn. Teras w szwecji mjieszkamy od 70 e lata. Muj dziadek mjal bude z wazywami i owoce na ulice zamknjieta. Obok poczty. Mama zadzwonjila do jej szkoly o zdjiecia ale muwili ze tylko maja z 60 lat. A ona tam chodzila 1954. Szkoda . Tak by chciala mjiec
Ma imie Bozena Szmytkowski
Czytam Pani artykuły z ciekawością. są naprawdę bardzo ciekawe. Czekam na .następne pani Paulino.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, staram się, żeby było interesująco chociaż, skoro rzadziej teraz publikuję 🙂
Niestety, ale to jest ewidentny przykład na to, że miasto od dawna nie dba o zabytkową zabudowę. Tylko ekstermalnie wybiórczo. To jest barbarzyństwo, bo wyburzane są zabytkowe kamienice i inne budynki, a w ich miejsce albo nic nie ma, albo stawiane są nowoczesne koszmarki. Szczecin każdego roku traci bezpowrotnie jakąś cząstkę swojej historycznej tożsamości.
Czy to jest ta kamienica, w której po wojnie był zakład szewski?
Dokładnie! A zakład mieścił się właśnie w widocznym na zdjęciu przedwojennym lokalu. Z tym, że zakład szewski był tam później. Bezpośrednio po wojnie był tam jakiś sklep.