organy Grüneberga w kościele w Stołczynie

Każdy, kto choć trochę interesuje się tym, co dzieje się w naszym mieście, z pewnością kojarzy sprawę willi Grüneberga na Prawobrzeżu, którą 8 lat temu przesunięto o 45 metrów, bo kolidowała z projektem szybkiego tramwaju. Trud ten podjęto dzięki staraniom społeczników, którzy nagłośnili sprawę oraz przypomnieli pozostałym mieszkańcom miasta, kim była ta rodzina i jakie znaczenie miała dla historii i dziedzictwa nie tylko Szczecina, ale i całego Regionu. Okazuje się, że Stołczyn ze swoim kościołem jest częścią tego dziedzictwa i tej opowieści.

Organy w kościele w Stołczynie

8 maja 1920 r. nad Stołczynem przeszła burza z piorunami, w wyniku której, przez uderzenie pioruna w wieżę kościoła, wybuchł pożar. Zniszczeniu uległa zarówno wieża, jak i dzwony oraz inne elementy wyposażenia. Po pożarze wysoka, smukła iglica wieży nie została odnowiona. Zrekonstruowano jedynie obszerną, drewnianą dzwonnicę, przykrytą miedzianym hełmem. Odbudowa trwała do Bożego Narodzenia 1924 r. W 1925 r. odlano dwa żeliwne dzwony.

W 1926 r. ufundowano też nowe organy. Są to te same organy, które do dziś stoją na chórze stołczyńskiego kościoła. Z widniejącej na niej tabliczki dowiadujemy się, że jest to dzieło właśnie fabryki „B. Grüneberg Orgelbauanstalt”.

Organy Grünebergów w stołczyńskim kościele

Grünebergowie

Była to znana rodzina organmistrzowska, działająca w Szczecinie od 1782 r. Najbardziej rozpoznawanym jej przedstawicielem był Carl Barnim Theodor Grüneberg, urodzony 27 grudnia 1828 r., który budowy organów uczył się w domu rodzinnym, a po śmierci swojego ojca, Augusta Wilhelma Grüneberga, kształcił się u swojego wuja, berlińskiego organmistrza, Carla Augusta Buchholza.

Carl Barnim Theodor Grüneberg

W 1854 r. Barnim Grüneberg przejął warsztat organmistrzowski swojego ojca i założył nową firmę pod nazwą Orgelbauanstalt B. Grüneberg, Stettin. Organy produkowane przez warsztat Grüneberga szybko zdobyły renomę, zamawiały je zarówno mniejsze, wiejskie kościoły, jak i świątynie takie jak główny kościół Szczecina – kościół św. Jakuba. Na prestiż tego ostatniego miejsca wpływał również fakt, że do roku 1865 posadę organisty piastował tam Carl Loewe, który co najmniej raz wizytował Stołczyn. Punktem zwrotnym było przeniesienie produkcji z małego warsztatu w Szczecinie przy Große Domstraße do Finkenwalde bei Stettin (dzisiaj Zdroje). W tym momencie zakład Grüneberga zmienił się z rzemieślniczego warsztatu w nowoczesną fabrykę. Krótko po tym, 28 sierpnia 1907 r. zmarł Barnim Grüneberg.

Felix Grüneberg

Po śmierci Barnima najpierw majątek przejęła wdowa, a budową organów kierował młodszy syn Felix. Około 1911 r. właścicielem fabryki został Georg Grüneberg, starszy brat Felixa, który jednak po zakończeniu I Wojny Światowej opuścił zakład i rozpoczął działalność w innej branży. Wtedy fabrykę przejął Felix Grüneberg, który zachował dawną nazwę fabryki „B. Grüneberg Orgelbau Anstalt”. To właśnie za czasów Felixa powstały organy w Stołczynie.

Tabliczka z organów w Stołczynie, z napisem B. Grüneberg Orgelbau-AnstaltStettin-Finkenwalde, i datą 1926

Podoba Ci się treść wpisu? Skomentuj lub podziel się ze znajomymi linkiem: https://stolczyn.com/2024/12/20/organy-gruneberga-w-kosciele-w-stolczynie/


Organy w kościele na Stołczynie firmy „Grüneberg” pojawiły się prawdopodobnie już w 1911 r., a wiemy to stąd, że stojące do dzisiaj w kościele organy „Opus 758” w katalogu firmy widnieją jako „odbudowa Opus 642”. Należy podejrzewać zatem, że znany nam do dziś egzemplarz to odbudowane organy, które uległy uszkodzeniu podczas pożaru w 1920 r. Zarówno podczas ich budowy, jak i odbudowy, pastorem był Emil Leopold (1904-1928).

Stan obecny

Pierwszy powojenny proboszcz, ks. Henryk Domalewski, relacjonował, że organy zastał w dobrym stanie. Z czasem instrument w Stołczynie wymagał prac remontowych. Ostatni kapitalny remont został przeprowadzony w 1989 r. W chwili obecnej ponownie wymagają one pilnych prac renowacyjnych.

Krajowy Plan Odbudowy Kultura
Wpis powstał dzięki wsparciu z „Programu wspierania działalności podmiotów sektora kultury i przemysłów kreatywnych na rzecz stymulowania ich rozwoju”, realizowanego w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO)


5 myśli na temat “organy Grüneberga w kościele w Stołczynie

Dodaj własny

  1.  Tu jest błąd i nieprawda – „którą 8 lat temu przesunięto o 45 centymetrów, bo kolidowała z projektem szybkiego tramwaju. Trud ten podjęto dzięki staraniom społeczników“

    1. willę przesunięto o 45 metrów a nie centymetrów; 2.
    2. Proszę nie powielać propagandy sukcesu urzędników, którzy doprowadzili do zniszczenia willi a nie jej uratowania. Staraniami społeczników było uratowanie willi – jej zabytkowej substancji wraz z historyczną parcelą, która z willą stanowiła integralną część zabytkowego zespołu rezydencjonalno – fabrycznego Grünebergów.

    Niestety w wyniku bezprawnych działań urzędników został bezpowrotnie zniszczony ten zespół i willa, która wskutek tego bezprawnego przesunięcia utraciła znaczną część oryginalnej substancji. Trzeba pamiętać, że o wartości materialnej zabytku stanowi ilość zachowanej jego oryginalnej substancji. W wyniku bezprawnego przesunięcia wyburzono piwnice willi oraz wszystkie ściany działowe w zabytku, a przecież były one objęte najwyższą formą ochrony konserwatorskiej poprzez wpis do rejestru. Ponadto zerwano oryginalne podłogi, drzwi, okna… zniszczono instalacje elektryczną, wodno-kanalizacyjną, grzewczą a także oryginalny system izolacji cieplnej i przeciwwilgociowej w murach zabytku. Te fakty długi czas ukrywano przed opinią publiczną nie wpuszczając nikogo do środka. Trzy prawomocne wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie stwierdziły m.in., że te działania prezydenta i wojewódzkiego konserwatora zabytków były bezprawne (wywłaszczenie właścicieli willi naruszyło Europejską Konwencję Praw Człowieka a decyzje konserwatora dotyczące przygotowanie zabytku do przesunięcia oraz samej operacji przesunięcia były bezprawne). Dlatego proszę nie pisać  o „trudzie urzędników“ tylko o bezprawnych działaniach urzędników, które zniszczyły zabytek. To tak w skrócie, bo temat jest głębszy i szerszy.  

    Polubienie

    1. Dziękuję za wartościowy komentarz i wyjaśnienie okoliczności walki o ten zabytek, choć nie tego dotyczy cały tekst. Pozdrawiam

      Polubienie

  2. A jaka przy tych organach jest dmuchawa, oryginalna? Bo jeśli jest jeszcze oryginalna, to nasze Stowarzyszenie może pomóc. Mamy wiedzę i kontakty, które pozwolą naprawić bądź wyremontować oryginalną dmuchawę. My udzielamy się społecznie, bezpłatnie. Jeśli jest możliwe, to proszę o zamieszczenie zdjęcia dmuchawy.

    Polubienie

  3. W czasach mojej mlodosci (lata 60-te) organy w kosciele na stolczynie byly naszym ulubionym miejscem, gdzie „sluchalismy uwaznie” mszy Sw. :)) Za organami byly schody na dzwonnice, gdzie mozna bylo wygodnie siedziec, albo na barierce ktöra odgradzala schody w döl do kosciola. Pamietam, ze z tylu na obudowie organ, byly wyryte nasze „ksywki” albo nawet imiona. Msza mijala nam szybko, a ze organy byly glosne, nasze rozmowy nikomu nie przeszkadzaly :)) jedynie podczas zbierania „tacy” wszyscy stalismy spokojnie z przodu i modlilismy sie zagorzale :))

    Polubienie

  4. Ta dmuchawe tez pamietam, wylewalem swöj pot na tej dmuchawie, aby siostra mogla swobodnie grac na organach :)) Jak ona dokladnie wagladala to nie moge powiedziec, pamietam tylko, ze byly dwie ruchome kladki, ktöre trzeba nogami, na przemian naciskac. Nie bylo to takie proste, kosztowalo sporego wysilku :)) W pözniejszym czasie, nie pamietam kiedy funkcionowalo elektrycznie.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑