prasówka z PRLu #8 otwarcie fabryki superfosfatów w 1949 r.

W dzisiejszym odcinku prasówki przestawiam tekst z Kuriera Szczecińskiego z 1 sierpnia 1949 r. Dotyczy on wydarzenia tak istotnego, że zasłużyło ono na pierwszą stronę dziennika. Otwarcie kolejnej dużej fabryki na Stołczynie, produkującej na rynek ogólnopolski, było bowiem nie lada osiągnięciem. Okoliczności, heroizm odbudowujących oraz kobiecą pracowitość opisuje dziennikarz w artykule o charakterystycznym dla tego czasu wydźwięku.

zajawka.jpg

„Oddajemy krajowi nową fabrykę”

W Szczecinie rusza produkcja superfosfatów

Rolnictwu polskiemu nie zbraknie nawozów sztucznych

    Rolnictwo całego kraju potrzebuje nawozów sztucznych. Potrzebuje ich coraz więcej, w miarę wzrostu kultury rolnej. Wśród kilku gatunków nawozów najbardziej pożądany jest superfosfat, produkowany z surowca kopalnianego – fosforytów i z kwasu siarkowego.

   Największa w kraju tego rodzaju fabryka Pomorskie Zakłady Przemysły Fosforowego, została odbudowana w Stołczynie obok Huty „Szczecin” i wczoraj odbyła się tam uroczystość oddania do użytku 2 pieców pirytowych.

   U stóp tych pieców, liczących po kilka pięter wysokości zgromadziła się załoga fabryczna i zaproszeni goście. Naczelny dyrektor zakładów inż. Grotowski w krótkich słowach zwrócił się do zebranych:

„Oddajemy krajowi nową fabrykę, największą tego rodzaju w Polsce. Odbudowaliśmy ją wspólnym wysiłkiem, w rekordowym czasie, w „polskim tempie”. Dokazaliśmy tego jako grupa ludzi zdyscyplinowanych, dla których obowiązek pracy jest kwestią honoru”.

SUPERFOSFAT W PAŹDZIERNIKU

   Po przemówienia przedstawicieli rady zakładowej, delegata Zjednoczenia Przemysłu Chemicznego i przedstawiciela Partii udano się na szczyt pieców, gdzie do wnętrza wrzucono żagwie, które wznieciły płomień w nagromadzonych tam stosach drzewa.

   Nie jest to jeszcze rozpoczęcie produkcji, a jedynie jeden z etapów przygotowawczych. Przed tygodniem puszczono w ruch mechanizmy, obracające piec, obecnie odbywa się suszenie pieców, wyłożonych wewnątrz cegłą szamotową. Po 2-ch tygodniach takiego suszenia piec będzie już potów do przyjęcia pierwszej partii surowca. Wówczas do rozgrzanego jego wnętrza zostanie wsypany piryt i rozpocznie się produkcja kwasu siarkowego. Kiedy w zbiornikach fabryka nagromadzi zapas kwasu siarkowego, zostanie uruchomiona właściwa produkcja superfosfatu, co nastąpi w październiku rb.

FINISZ BRYGAD KOBIECYCH

   Nie można właściwie mówić o remoncie fabryki. Po wojnie zostały tylko gruzy tak, że trzeba było zakłady odbudować od nowa. Były duże trudności. Ale wszystkie te trudności pokonane zostały zapałem pracy.

   Najlepszym wyrazem takiego zapału była praca brygady kobiecej pod kierownictwem Elżbiety Marcinkowskiej.

   Całą baterię wież siarkowych (bateria ma wysokość ok. 30 mtr.) należało zapełnić drobnymi porcelanowymi „pierścieniami Rashinga”. – Trzeba było wsypać tego 10 ciężkich wagonów kolejowych.

   Do roboty stanęły 2 brygady kobiece, pracując na zmianę. Brygada Marcinkowskiej, licząca 45 kobiet przed zakończeniem napełniania pieców postanowiła nie przerywać 8-godzinnego dnia pracy, lecz skończyć robotę.

   „Myśmy wsypały pierwsze kosze, to chcemy i zakończyć. Chcemy, żeby nasza zmiana miała ten zaszczyt”.

   I pracowały przez całą noc do godziny 6 rano – ogółem przez 15 godzin. Swego dopięły, bo w parę godzin później na konstrukcji piecowej zawieszono pokaźną tablicę z napisem:

   „Całkowite napełnienie wież nastąpiło 29 lipca. Wykonała to I zmiana”

   „U nas wszyscy tak pracują – mówi przewodniczący rady zakładowej Wójcik. Nikt nie patrzy na swoje godziny pracy, a każdy stara się, żeby jak najszybciej i jak najlepiej zrobić, co do niego należy. W warsztatach, czy na placu, przy odbudowie pracuje się u nas po 10 i 12 godzin na dobę – zupełnie dobrowolnie, żeby tylko jak najszybciej rozpocząć produkcję”

M.K.

tekst

Leave a Reply

Create a website or blog at WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d bloggers like this: