migawki z przeszłości: historia szkoły dla dzieci niemieckich w 1945 r.

Jak bardzo burzliwe były pierwsze lata powojenne na Stołczynie pisałam już nie raz. Dzisiaj przytoczyć chcę kolejną historię z tego czasu, której postaram się nie oceniać. Was też zachęcam, by wczuć się w obie strony tej barykady.

Kiedy w 1945 r. do Stołczyna wkroczyli Rosjanie, nastała destabilizacja. Jedną z grup społecznych, które po ewakuacjach wróciły do Stołczyna, i które nie bardzo miały co ze sobą tutaj począć, były dzieci. Dorośli byli przez Rosjan odsyłani do prac wszelakich, albo na własną rękę starali się zdobyć coś do jedzenia dla rodziny. Dzieci natomiast szwendały się po Stołczynie bez celu, gdyż nie działała szkoła.

Pozostawionymi samymi sobie dziećmi postanowił się zająć nauczyciel Robert Pansegrau. Pansegrau w 1920 roku przyjechał do Stołczyna jako nauczyciel, inwalida pierwszej wojny światowej. Poruszał się o kulach i prowadził zajęcia wyrównawcze. Uczył w Stołczynie przez 25 lat. W 1945 r. skrzyknął jeszcze dwóch swoich kolegów-pedagogów: Waldemara Heinricha i Paula Leese, i zorganizował szkołę. Mieściła się ona… nie gdzie indziej jak w salce przy pastorskiej stodole, przy ul. Kościelnej 6.

Robert Pansegrau

Kto zna historię tego miejsca, może domyślać się, że ta niemiecka szkółka nie działała długo. Już w 1946 r. bowiem tam mieściła się szkoła dla dzieci polskich Pionierów. Szkoła niemiecka działała od 15 sierpnia 1945 r. w porozumieniu z kuratorium w Berlinie, a przebywający na Stołczynie Rosjanie udzielili na to zgody. Żeby uniknąć kontrowersji politycznych zrezygnowano z używania aktualnych podręczników, zamiast tego poszukano takich, wydanych przed 1933 r. Paul Leese w swoich zeznaniach napisał, że polską administrację o istnieniu i działaniu szkoły poinformował wcześniej, nie wie jednak z kim wówczas rozmawiał.

Paul Leese w wieku 77 lat

W szkole uczyło się ok. 110 dzieci w godzinach od 9 do 13, w dni powszednie. Została ona jednak zamknięta w styczniu 1946 r. przez polskie władze. Co się wydarzyło z niemieckimi nauczycielami? Zostali aresztowani i osadzeni w więzieniu na ul. 3 Maja w Szczecinie.

Zawiadomienie o aresztowaniu nauczycieli z dnia 24 stycznia 1946 r.

Po uwolnieniu cała trójka wróciła na Stołczyn. Pansegrau, wówczas już 62-letni, potrzebował jednak pomocy, gdyż podczas aresztowania zabrano mu kule. Koledzy znaleźli mu solidne drewniane listwy w zbombardowanych budynkach, i pomogli dojść do Golęcina. Tam pożyczono mu nieduży wózek, na którym już dojechał na Stołczyn. Tutaj do maja 1946 r. opiekowała się nim żona, a w maju cała rodzina została wysiedlona na zachód. Pansegrau zmarł 12 kwietnia 1961 roku. Paul Leese zmarł w wieku 84 lat w 1971 roku. O trzecim z pedagogów nie znalazłam więcej informacji.

W tej historii dostrzegam wiele wątków burzliwych wydarzeń okresu powojennego, które na Stołczynie skupiały się jak w soczewce. Jak wiemy, budynek szkoły przy ul. Dąbrówki 10 był na tyle dewastowany przez działania Rosjan, że nie mógł służyć swoim pierwotnym celom. Jedynym miejscem dla dzieci Pionierów była zatem zorganizowana naprędce szkoła przy ul. Kościelnej 6. Czy dlatego tak szybko pozbawiono przebywające w końcu co najmniej do wiosny 1946 r. dzieci niemieckie miejsca nauki? Żeby mieć gdzie umieścić polskich uczniów? Na to pytanie póki co nie znalazłam odpowiedzi.

2 myśli w temacie “migawki z przeszłości: historia szkoły dla dzieci niemieckich w 1945 r.

Add yours

  1. W tej salce w latach 50 uczęszczałem na religie. Pamiętam składane metalowe krzesła. A w salce na podwórzu była nauka katechizmu, przygotowanie do komunii

    Polubienie

  2. „Podczas aresztowania zabrano mu kule”. Niemcy nie zabraliby kuli, lecz każdemu polskiemu nauczycielowi w takiej sytuacji wpakowaliby po klika kul w plecy pod ścianą razem ze wszystkimi uczniami.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑